wtorek, 27 grudnia 2011

Rozdział 16

Po jakimś czasie Zuza odzyskała przytomność. Julia siedziała obok i przytulała ją do siebie. Olek poszedł po coś do picia, a rodzice Łukasza pojechali na chwilę do domu.
- Co z nim ? - wstała i krzyknęła.
-Zuza, spokojnie, jest dobrze, żyję.- odpowiedziała Julia.
- Ale przecież widziałam, jego serce przestało bić, Julia powiedz mi prawdę.- rzuciła.
- Sytuacja została opanowana, ciężko było, ale go uratowali. - starała się być wiarygodna. Po chwili przyszedł Olek, podał dziewczynom po kubku kawy i czekali. Nie rozmawiali, każdy myślał o czymś innym, był odcięty od rzeczywistości. Po jakimś czasie podszedł do nich lekarz.
- Stan waszego przyjaciela jest stabilny, decydujące będę przyszłe dwie doby, po tym zobaczymy co dalej.
- Kiedy się wybudzi ? - zapytał Olek.
- Tego nie wiemy, zależy od niego, dlatego nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać.- odpowiedział lekarz i położył rękę na ramieniu Olka. - będzie dobrze.


Tydzień później.

Zuza siedziała cały czas przy Łukaszu, nawet na sekundę nie chciała go zostawić, jednak po długich namowach Juli i Olka zgodziła się i pojechała do domu. Po godzinie wróciła. Julia od razu pobiegła w jej stronę.
- Zuza, obudził się. - krzyknęła. Nic nie odpowiedziała skierowała się wprost do sali w której leżał Łukasz. Gdy ją zobaczył, jego oczy zaszkliły się.
- Przepraszam... - wyszeptał i odwrócił głowę. Zuza momentalnie wybuchnęła płaczem, podbiegła do niego i wtuliła się.
- Zuza przepraszam. - rzucił obejmując ją ręką. - Nie chciałem, ja po prostu nie wiedziałem co mam robić. Tak bardzo cię kocham. I wtedy jak dostałem tego sms-a od Natalii... - nie skończył, uciszyła go pocałunkiem.
- Kocham Cię. - szepnęła. - Obiecaj, że to się więcej nie powtórzy.
- Obiecuję, nie przeżyłbym jeśli po raz kolejny miałbym Cię stracić. - odparł. Po chwili na salę weszli Julia i Olek.
- No siemasz stary ! Ile można czekać ? Jak się czujesz ? - zapytał Olek witając się z Łukaszem.
- Teraz wspaniale. - rzucił patrząc na Zuzę.
- Nawet nie masz pojęcia jak się martwiliśmy. - warknęła Julia, jednak po chwili złagodniała i przytuliła go. Siedzieli u niego jeszcze dość długo. Opowiedział co się dokładnie stało, a mianowicie pod wpływem alkoholu wsiadł w auto i pojechał gdzieś, w pewnym momencie auto nadjeżdżające z naprzeciwka oślepiło go światłami, stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w jakiś budynek.

Trzy dni później Łukasz wrócił do domu, jego wyniki były w miarę dobre, dlatego nie było sensu dłużej go trzymać. Julia przypomniała sobie, że przez ten cały czas, ani razu nie odezwała się do Marcina. Weszła na gadu 'Marcin Kostrzycki jest dostępny' od razu do niego napisała ' Cześć, przepraszam, że się nie odzywałam, ale miałam małe kłopoty, w ramach rekompensaty zapraszam na spacer ;)' Po chwili otrzymała odpowiedz 'Cześć, mam nadzieję, że nic poważnego, spacer ? z miłą chęcią' Pisali jeszcze chwilę, umówili się na wieczór. Wyłączyła laptopa i zaczęła się przygotowywać. Ubrała czarne rurki, czarny t-shirt, czerwony sweterek i tego samego koloru trampki. Do torebki schowała najpotrzebniejsze rzeczy, wyprostowała włosy i ruszyła wolnym krokiem na umówione miejsce. Chłopak już na nią czekał. Gdy ją zobaczył na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.
- Co się tak cieszysz ? - zapytała Julia całując go na powitanie w policzek.
- Nic, tak tylko, pięknie wyglądasz. - odrzekł. Julia zawstydziła się i klepnęła Marcina lekko w ramię. Spacerowali dosyć długo. Po jakimś czasie usiedli w parku na ławce.Było dość późno. Rozmawiali, aż w końcu Marcin zobaczył, że Julia lekko się trzęsie.
- Zimno Ci ? - zapytał .
- Nie, w ogóle. - rzuciła.
- Przecież widzę. - zaczął ściągać swoją bluzę wręczając ją Julii.
- Dziękuję. - włożyła i chciała go przytulić, jednak on złączył ich usta w długi pocałunek.
- Przepraszam nie powinnam była. - odsunęła się i wstała z ławki idąc w stronę domu.
- Julia czekaj, to ja przepraszam, to ja nie powinienem był, ale nie mogłem się powstrzymać, tak strasznie podobasz mi się, wtedy jak spotkałem cię na przystanku, wiedziałem, że muszę cię poznać, a ten portfel ułatwił mi to. Tylko przy tobie zapominam o Oliwii. Julia ja się w tobie...
- Nie kończ tego. - Zostawiła go samego. Przez całą drogę myślała o tym co powiedział. On też się jej podobał, chciała go bliżej poznać, ale dlaczego uciekła ?! Nie, nie mogła mu tego zrobić. Wróciła jednak jego już tam nie było. Po chwili ktoś ją obrócił i szepnął na ucho.
- Wiedziałem, że wrócisz. - po raz kolejny ich języki splotły się. Pragnęła go, czuła, że tak jak on zakochuje się w nim, że to on może być tym właściwym. Odprowadził ją do domu, w trakcie rozmowy postanowili, na razie się poznać, nie spieszyć się. Jednak pod jej domem nie wytrzymali. Złapał jej twarz w swoje dłonie i ich usta ponownie się złączyły. Wchodząc do domu dostała sms-a. ' Ładnie razem wyglądacie, wydajesz się być szczęśliwa' Wiadomość była od Olka. Wybiegła z domu, chciała z nim porozmawiać. Zadzwoniła dzwonkiem, otworzył jego ojciec.
- Dobry wieczór panu, jest może Olek ? - zapytała.
- Dobry wieczór Julio. oczywiście, że jest, zapraszam. - odpowiedział. Julia niepewnym krokiem ruszyła wprost do jego pokoju.
- Mogę ? - uchyliła lekko drzwi.
- Julia ? Co ty tu robisz ? - nie wydawał się być zły.
- Możemy pogadać ? - zapytała.
- Pewnie, a o czym ? - Olek udawał, że nie wie o co chodzi.
- O tym co dzisiaj zobaczyłeś. Olek ja...
- Julia przestań, nie tłumacz się. - nie pozwolił jej skończyć, Ja już się pogodziłem z tym, że nie mogę Cię mieć.
- Przepraszam Cię. - szepnęła. Podszedł do niej i złapał za ręce.
- Nie masz za co. - odparł. - Kochasz go ? - zapytał. Julia na początku nie wiedziała co odpowiedzieć.
- Myślę, że mogę pokochać..
- A jesteś szczęśliwa ? - pytał dalej.
-Tak, myślę, że tak. - odpowiedziała.
- W takim razie ja też jestem szczęśliwy. - rzucił i przytulił ją z całej siły. Po chwili dodał. - Ale jak cię skrzywdzi, zajebie skurwysyna.
- Nie będzie takiej potrzeby, ale dziękuję. - rzuciła i wtuliła się w niego.

--------------------------------------

Cause everytime we touch, 
I get this feeling and everytime we kiss 
I swear, i could fly 
Can't you feel my heart beat fast 
I wan't this to last, need you by my side. 
Cause everytime we touch, 
I feel the static and everytime we kiss 
I reach for the sky. 
Can't you hear my heart beat so, 
I can't let you go. 
Want you in my life. 

7 komentarzy:

  1. nie chciałabym być na miejscu Olka... ;(

    Uzależniona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjątkowy rozdział ,kurcze co ja gadam ! ;/ -przecież ten twój cały blok jest nieziemski ! < 3

    Tylko szkoda,że Olek jednak nie bd z Julką , ; *

    ohh .! Normalnie szok .~!-muszę przyznać masz talencior . ;D

    ' tylko często mylą ci się literki i imiona ,ale to nic --> każdemu się zdarza . ;*

    Przepięknie .! x33

    mrówka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Olek jest zajebisty, uwielbiam tego człowieka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodaję do obserwowanych, Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  5. olek jest 100 razy lepszy od tego marcina

    OdpowiedzUsuń