sobota, 28 stycznia 2012

Rozdział 21

Julia szybko wyłączyła budzik żeby nie obudzić Mikołaja i Pauliny. 06:15.
- Zaczyna się. - śpiącym głosem mruknęła sama do siebie. Nowy rok szkolny, druga klasa liceum. Ruszyła do łazienki. Wzięła prysznic, umyła zęby, zrobiła makijaż, spięła włosy w wysoki kok i wróciła do pokoju. Stanęła przed szafą. Wcześniej nie zastanawiała się co na siebie włoży. Wyciągnęła czarną sukienkę do połowy ud, do tego ubrała czarne szpili i tego samego koloru kopertówkę.
- Ooo kurde, 7:45. - rzuciła. - Nie zdążę. - Olek jak co roku miał po nią przyjść. Przegryzła jedna kanapkę popijając kawą. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła. Stał przed nią elegancki chłopak ubrany w czarny garnitur. Julia zachichotała pod nosem.
- Coś nie tak ? - zapytał oglądając siebie dokładnie.
- Nie, wszystko dobrze. Bardzo pasuje ci ten garnitur. - rzuciła zamykając drzwi.
- Dziękuję bardzo, ty tez nie najgorzej wyglądasz.
- Haha, bardzo śmieszne, to ja tu się szykuję, przebieram kilkanaście razy a ty mi tu wyskakujesz nie najgorzej. - syknęła Julia udając obrażoną.
- Wyglądasz pięknie. - szepnął jej na ucho  przyciągając do siebie i obejmując w pasie. Jak co toku spotkali się grupką w parku. Nikt nie miał ochoty iść na poranną mszę. Już z daleka widzieli Zuzę i Łukasza plus kilka innych osób m.in. Pawła, Kaśkę, Dominika, Piotrka i Magdę. Przywitali się z wszystkimi po kolei.
- Jakoś trzeba zacząć ten rok szkolny, no to może po jednym na dobry początek. - zaczął Paweł wyciągając flaszkę.
- I z tym się z tobą zgodzę. - rzucił Łukasz. Nie chcieli się upić, tak tylko trochę. Po jakimś czasie ruszyli w stronę szkoły. Gdy weszli do budynku apel już trwał.
- Idźcie, zaraz do was dojdę. - rzuciła Julia. - Musze do toalety. Wchodząc do pomieszczenia zauważyła Daniel stojącego z kumplem.
- Upss, sory, pomyliłam drzwi. - rzuciła.
- Nie, nie, Julia chodź do nas. - podbiegł i chwycił ją za nadgarstek przyciągając do siebie.
- Nie ma mowy, muszę iść. - chciała ruszyć do drzwi, ale kolega Daniela zablokował je.
- Puść mnie.
- Wyjdziesz pod jednym małym warunkiem. - spojrzał z cwaniackim uśmiechem na kumpla.
- Nie mam ochoty na żadne gierki, puść mnie. - niecierpliwiła się.
- Ja mam czas. - rzucił. Julia zmierzyła ich wzrokiem. Gdy wiedziała, że nie da za wygraną zapytała.
- Jaki to warunek ?
- Jeden mały porządny buziak i jesteś wolna.
- Chyba sobie kpisz. - syknęła. Odwróciła się tyłem do Daniela próbując przesunąć Filipa. Po chwili Daniel odsunął ją i przycisnął do ściany. Czuła jego oddech na swoich ustach. Jej klatka piersiowa zaczęła coraz szybciej podnosić się i opadać. Oparł jedną rękę na ścianę a drugą złapał ją w pasie.
- Jeden pocałunek. - szepnął jej do ucha wykonując jednocześnie jakiś gest ręką w stronę Filipa.
- Dobra, miejmy to za sobą. - rzuciła i objęła jego twarz dłońmi. Przyciągnął ją do siebie. Teraz dzieliły ich milimetry. Po chwili wpiła się w jego usta.
- Wystarczy. -  oderwawszy sie syknęła. Przeszła pod ręką Daniela i przesunęła Filipa wychodząc. Skierowała się w stronę sali gimnastycznej, apel właśnie się skończył. Spotkała Zuzę i poszły pod klasę. Pod salą przywitały się z wszystkimi i dowiedziały, że będa miały nową koleżankę. Nauczycielka otworzyła klasę i wszyscy zajęli swoje miejsca.
- Witam wszystkich po tak długiej przerwie. Na początku chciałabym przedstawić wam waszą nową koleżankę. Przeprowadziła się z Krakowa. Nazywa się Marlena Bednarczyk. Po tych słowach drzwi się otworzyły a w drzwiach stanęła wysoka blondynka w mini spódniczce i tonie tapety na twarzy. W klasie wszyscy zaczęli szeptać.
- Prosze o ciszę. - krzyknęła wychowawczyni. - Mam nadzieję, że Marlena znajdzie akceptację i przyjaciół w tej klasie.
- W tej to nie wiem, ale w klasie obok na pewno. Natalia już czeka. - rzucił Paweł a cała klasa wybuchnęła śmiechem. Dziewczyna zjechała go wzrokiem i usiadła w wolnej ławce. Nauczycielka podała plan lekcji i pożegnała wszystkich. Wyszli całą paczką przed szkołę.  Pod budynkiem czekał już Marcin. Przytuliła go i pocałowała.
- Jakie plany ? - zapytała.
- Mama zaprasza na obiad. Chcę Cię poznać. - rzucił Marcin
- Chyba sobie żartujesz ?! - syknęła i stanęła przed nim.
- Ani trochę. Dopiero o 14:00, mamy jeszcze sporo czasu.
- Uduszę Cię . - objęła jego szyję dłońmi. - I mówisz to z takim spokojem ?
- A dlaczego nie ? To tylko obiad. - rzucił idąc do przodu.
- Dla ciebie to tylko obiad, ale nie dla mnie. - skwitowała. - Jezu, w co ja się ubiorę ? Jacy oni sa ? Opowiedz mi coś. - ciągnęła Julia z przerażeniem na twarzy.
- Spokojnie, będzie dobrze. - uspokajał Marcin nie mogąc powstrzymać śmiechu. Poszli razem do Julki. Przebrała się. Ubrała ciemne rurki, czerwony t-shirt i trampki.
- I jak może być ? - zapytała wchodząc do pokoju. Marcin obejrzał ją z każdej strony.
- Moja mam nie lubi czerwonego. - rzucił, a widząc przestraszona minę Julki zaczął się śmiać.
- Bardzo śmieszne. - udająć obrażona usiadła na łóżku.
- Przecież wiesz, że żartuję. - usiadł obok.
- Boje się. - szepnęła. - Jak im sie nie spodobam ?
- Ty masz mi sie podobać a nie im. - złapał ją za rękę i pociągnął w stronę drzwi. Stojąc przed drzwiami Marcina, Julii trzęsły się nogi. Chłopak nacisnął klamkę wpuszczając dziewczynę do środka.
- Mamooo, jesteśmy. - krzyknął Marcin. Po chwili kobieta stała tuż obok.
- Ty jesteś pewnie Julka ? Miło mi cię poznać. - zapytała zapraszając do środka.
- Mi panią również. - uśmiechnęła się, wchodząc do salonu.
-  Ooo, kogo moje oczy widzą. Julia tak ? - Ojciec Marcina podszedł i podał rękę.
- Zapraszam do stołu. - krzyknęła mama z kuchni. Cała czwórka usiadła i zaczęła posiłek. Rozmowa powoli zaczęła się kręcić. Zaczęło sie jej podobać, bardzo polubiła jego rodziców. Po pewnym czasie Marcin dostał sms-a. Przez chwilę nic nie mówił po czym rzucił serwetkę na stół wstał i ruszył do pokoju. Julia nie wiedziała o co może chodzić. Przeprosiła i ruszyła za chłopakiem. Weszła niepewnym krokiem, stał plecami do drzwi trzymając ręce zaciśnięte w pięści,
- Marcin co się stało ? - zapytała podchodząc do niego.
- Co to kurwa ma być ? - odwrócił się pokazując palcem na telefon leżący na łóżku.

6 komentarzy:

  1. jest nutka nadziei.. :)

    PS. miłooo. ;*



    Uzależniona.

    OdpowiedzUsuń
  2. aa.. chce więcej.;*!!
    to jest po prostu świetne i strasznie wciągajace.!
    czekam na następny.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcemy więcej. Czekam na następny rozdział ! Masz talent. Tylko pozazdrościć :]

    OdpowiedzUsuń