niedziela, 20 maja 2012

Rozdział 27

Weekend minął w mgnieniu oka. Julia nawet nie spostrzegła, kiedy to już musiała wstawać o 6 rano aby zdążyć na 8 do szkoły. Dzień zapowiadał się bardzo fajnie. Przed 8 Olek czekał już na Julkę przed domem napawając się ostatnimi promieniami słońca.
- Jestem. - podeszła do niego i złożyła buziaka na jego policzku. Po 10 minutach byli już w szkole. Olek miał w-f, więc poszedł na salę gimnastyczną, a Julia matme. Przywitała się z resztą paczki i razem czekali na nauczycielkę. Przez ten cały czas trudno było nie usłyszeć jak największe plotkary w szkole w tym Marlena i Natalia jarały się nowym wuefistą.
- On jest aż taki zajebisty ? -  zapytała Julka.
- Słyszałam tylko, że niezłe ciacho. - rzuciła Magda. Po lekcji Julka i Zuza poszły na główny hol gdzie spotkały chłopaków.
- I jak w-f ? Macie z tym nowym ? - zapytała Zuza.
- Nie, ale widzieliśmy go, nie wiem czym te laski się tak jarają. - prychnął Łukasz.
- A ja mam wrażenie, że już go gdzieś widziałem, ale nieważne. - rzucił Olek.


      ****

- No to idziemy na w-f. - rzuciła Zuza wychodząc z sali biologicznej. Przeszły przez całą szkołę, aż w końcu dotarły na salę gimnastyczną, weszły do szatni i wszystkie przebrały się w strój. Po dzwonku ruszyły na salę i tam czekały na nowego wuefistę. Po 5 minutach ujrzały mężczyznę dosyć wysokiego blondyna o ciemnej karnacji.
- To niemożliwe, jak to, co on tu robi ?! - krzyknęła Julka chowając się za Zuzę.
- Julka o co ci chodzi ? - zapytała.
- O co ? Przecież to Piotrek.
- Weź sobie nawet nie żartuj. - syknęła Zuza.
- A czy wyglądam jakbym żartowała ?!
Dziewczyny zaczęły szeptać między sobą .
- Witam panie. Nazywam się Piotr Kasperczak, od dzisiaj będe waszym nowym nauczycielem wuefu. Teraz poproszę o to aby każda z was przedstawiła się. Dziewczyny zaczęły po kolei wychodzić przed szereg. Serce Julki biło jak oszalałe. Gdy przyszła jej kolej wyszła przed szereg i stanęła z nim twarzą w twarz. Zdziwienie jakie było w jego oczach było nie do opisania.
- Julia Ostrowska. - po tych słowach strach przeszedł. - Miło mi pana poznać. Gdy wszystkie dziewczyny przedstawiły się wyszły na boisko i zaczęły grać w kosza.
- Zuza ani słowa chłopakom. - szepnęła.
- Ok, nie ma sprawy, tylko ogarnij to jakoś.
Po 20 minutach Piotrek zawołał Julię do pokoju wuefistów.
- Słucham pana ? - zaczęła Julia.
- Julka jestesmy tu sami, nie musisz mówić do mnie przez 'pan'
- A jak mam się do ciebie zwracać ? Jesteśmy w szkole. Jesteś moim nauczycielem. Jeśli ktoś się o nas dowie wywalą nas ze szkoły, a tego chyba nie chcemy. - ciągnęła Julia.
- Wiem, że znamy się zaledwie kilka dni, ale wiem też, że zależy mi na tobie. - szepnął, podszedł łapiąc za podbródek i przyciągając do siebie musnął lekko jej usta.
- Ok, ja muszę wracać. Zadzwoń wieczorem. - rzuciła i wyszła. Zadzwonił właśnie dzwonek. Ogarnęły sie i wyszły ze szkoły pod którą czekali już chłopcy.
- I jak po w-f ? - zapytał Olek. Zuza popatrzyła na Julkę.
- Nic nadzwyczajnego. - prychnęła. Wróciła do domu i czekała na telefon od Piotrka. Miała pustkę w głowie. Siedziała z nadzieją, że z czasem to wszystko się jakoś ułoży.


Miesiąc później.

- Tak jestesmy ze sobą, ale nikomu ani słowa. - szepnęła Jula do Zuzy gdy wracały ze szkoły.
- Wiesz jaka będzie afera gdy cała szkoła się dowie, wywalą ciebie i jego.
- Wiem, dlatego mam nadzieję, żę nikt się nie dowie. - popatrzyła proszącym wzrokiem na Zuzę.
- Przecież wiesz, że nic nie powiem. - rzuciła przyjaciółka.
- Zuza ja musze spadać, umówiłam się z Piotrkiem. Paa. - pocałowała ją w policzek i poszła w przeciwnym kierunku. Mężczyznę widziała już z odległośći 200 metrów i od razu na jej twarzy zagościł uśmiech.
- Cześć skarbie. - przytulił ją i pocałował. - Gdzie idziemy ? - zapytał.
- Jestem strasznie głodna, chodźmy coś zjeść. - rzuciła Julia i złapała chłopaka za rękę. Śmiali się i wygłupiali przez całą drogę. W pewnym momencie zauważyła osobę, która bardzo przypominała Marcina. Zrobiło jej sie gorąco, a serce zaczęło mocniej bić. Zwolniła krok.
- Julia, co sie stało ? Jestes blada. - zapytał Piotr.
- Nie nic, zmieniłam zdanie, chodźmy do mnie, przecież ktoś może nas zobaczyć. - rzuciła Julia i pociągnęła go w stronę swojego domu. - Co będzie z nami ? Przecież nie możemy się tak ukrywać cały czas.
- Kochanie wiem, ale musimy to jakoś przeczekać, skończysz szkołę to wtedy będziemy mogli się ujawnić. - uśmiechnął się w jej stronę.
- To masz aż tak odległe plany co do mnie ? - zapytała zarzucając mu ręcę na szyję.
- Kocham cię i chcę z tobą być, więć nie widzę żadnych problemów. - otworzył drzwi i razem weszli do domu.


------------
Rihanna - Where have you been

7 komentarzy:

  1. wspaniałe...
    Julka i nauczyciel wf ?!
    super ... :D
    next !!

    OdpowiedzUsuń
  2. JARAM SIĘ ! ;D

    PS.1: Mogłabyś w końcu dać mi znać,
    jak dodasz nową notkę. :>

    PS.2: I love IT! ;*



    Uzależniona.

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię to opowiadanie bardzo :**

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy nowy rozdział?:D

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo dobre moja pani ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. booże! zakochałam się w Twoim blogu. te rozdziały są genialne.. pisz szybciej, bo wybuchnę jak nie przeczytam kolejnej dawki :d

    zapraszam do obserwowania i komentowania u mnie -> http://miejskisyfuczynilnastakimi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam! ;)

    Świetne opowiadanie!

    Zapraszam również do mnie: http://nie-po-kazdej-burzy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń