piątek, 13 lipca 2012

Rozdział 30

Tego samego dnia w szkole Julia nie chciała iść na w-f, nie chciała go widzieć, nie chciała już mieć z nim nic wspólnego. To wszystko wymknęło się spod kontroli. Ten człowiek był nieobliczalny. Miała siniaki na rękach, więc nie chciała się przebierać, ale też nie chciała go bardziej denerwować. Postanowił, że pójdzie i sie przebierze.
- Julia co ci sie stało ? Jesteś cała posiniaczona. - zapytała Zuza gdy siedziały w szatni.
- Nic, spadłam ze schodów. - rzuciła Julia i wyszła kierując się na salę. Zadzwonił dzwonek i wszystkie ustawiły się w szeregu czekając na młodego wuefistę. Po 5 minutach szedł już w ich stronę. Sprawdził obecność i spojrzał na Julkę.
- Julia co ci sie stało ? Dlaczego jesteś cała posiniaczona ? - zapytał Piotr. 'Jakbyś nie wiedział' - pomyślała.
- Nic takiego proszę pana, spadłam ze schodów, niezdara ze mnie. - odpowiedziała i spuściła głowę w dół. Lekcja minęła szybko, tym razem Piotrek nie wzywał Julii do pokoju, miała spokój. Cały tydzień również zleciła szybko  W sobotę Lukasz organizuje domówkę, sporo osób zostało zaproszonych. Julia bała się, że do Piotrka dojdą informacje związane z imprezą, jednak wolała tak nie myśleć. Przed imprezą do Julki wbiła Zuza ponieważ musiały się przygotować. Zajęło im to jakieś dwie godziny. Julka uprzedziła Mikołaja, że wróci późno i obie poszły na imprezę. Pod domem zobaczyła samochód Piotra. Podeszła od strony kierowcy a szyba momentalnie zaczęła opadać na dół.
- Gdzie idziesz ? - zapytał zaciągając się fajką.
- Przecież wiesz, że nie lubię gdy palisz. - rzuciła Julka.
- Chuj mnie to obchodzi. Zadałem pytanie. - warknął i wypuścił dym prosto w jej twarz.
- Idę się przejść z Zuzą. - chciała odejść, ale złapał ją za rękę.
- Robisz ze  mnie idiotę ?! Myślisz, że nie wiem gdzie idziesz ?! Cała szkoła huczy o tej imprezie. - syknął w jej stronę. - Wsiadaj do auta.
- Nie, nigdzie z tobą nie jadę. - wyrwała rękę z jego uścisku i poszła do Zuzy.
- Co jest ? - zapytała przyjaciółka.
- Nic, zapomniał, że ide na imprezę. - odpowiedziała Julia z wymuszonym uśmiechem. Po chwili otrzymała wiadomość.

Piotrek :* 'Dzisiaj upiekło Ci się skarbie:* '

Schowała telefon do torebki i autobusem pojechały do Łukasza. Po 15 minutach były już pod drzwiami. Weszły i przywitały się z wszystkimi. Było sporo osób. Wszyscy dobrze sie bawili. Puste butelki i puszki po piwie porozrzucane były już po całym domu. W pewnym momencie wszedł Olek z jakąś dziewczyną.
- Ej Zuza, co to za dziewczyna ? - Julia pokazała na przyjaciela i jego towarzyszkę.
- Jego dziewczyna, Dominika. - odpowiedziała Zuza biorąc łyk piwa.
- Dziewczyna ?! To Olek ma dziewczynę ?! Nie wiedziałam. - zdziwiła się Julka.
- Tak ma , od dwóch tygodni, gdybyś chociaż odrobinę się nami zainteresowała wiedziałabyś o tym. - warknęła Zuza. Julia poczuła nagle ukłucie zazdrości. Była świadoma, żę Olek znajdzie sobie kogos prędzej czy później, ale nie była na to jeszcze gotowa. Zatęskniła za tamtymi czasami gdzie była tylko ich czwórka i nikt więcej. Po chwili chłopak podszedł do Julii.
- Jezu Olek tak sie cieszę. Dlaczego nic nie mówiłeś ? - zapytała dziewczyna rzucając się Olkowi na szyję.
- Nie wiem, jakos tak wyszło, nie było okazji. Ostatnio byłaś jakaś nieobecna . - rzucił chłopak uśmiechając się do nadchodzącej długonogiej blondynki.
- Poznajcie się, Julia-Dominika, Dominika-Julia. - chłopak przedstawił sobie dziewczyny, które podały sobie dłonie i uśmiechnęły się do siebie. Impreza trwała jeszcze długo jednak Julia nie czuła się najlepiej dlatego wyszła uprzedzając wcześniej przyjaciół i ruszyła do domu. Miała ochotę na spacer, a że nie było tak późno poszła na piechotę. Gdy tylko straciła dom Łukasza z pola widzenia jakieś auto zajechało jej drogę.
- Wsiadaj. - krzyknął Piotrek.
- Nigdzie z tobą nie jadę. - odwróciła się i poszła w przeciwnym kierunku. Po chwili usłyszała trzask zamykających sie drzwi i mocne szarpnięcie za rękę.
- Nigdy więcej mi nie odmawiaj. - syknął na ucho. Wsiadła do auta i zauważyła, że na tylnych siedzeniach siedzi jakichś dwóch kolesi.
- To ile za nią chcesz ? - zapytał jeden z nich. Nie wyglądał przyjemnie. Wielki, łysy z tatuażem na prawym ramieniu i w podkoszulku opinającym mięśnie. Piotr popatrzył na Julkę i widząc jej przestraszoną minę wybuchnął głośnym śmiechem a oni razem z nim.
- Skarbie nie bój się, nic ci nikt nie zrobi. - rzucił chłopak kładąc rękę na udo Julki.
- Zawieź mnie do domu. - rzuciła. - Proszę. - uśmiechnęła się do niego i położyła dłoń na jego policzek. Wiedziała, że tylko tak może coś wskórać. Nie pomyliła się, chłopak zawiózł ją pod sam dom. Wyszła i trzasnęła drzwiami. Kiedy mijała drzwi od strony kierowcy Piotrek otworzył szybę.
- Kochanie nie zapomniałas o czymś ? - zapytał.
- Nie, wszystko mam. - dobrze wiedziała o co mu chodzi. Nie chciała go dotykać, nawet jesli miałoby chodzić o najmniejszy pocałunek. Chłopak odjechał z piskiem opon a Julia odetchnęła z ulgą. Weszła cichutko do domu. Brat i jego dziewczyna juz spali, nie chciała ich obudzić. Usiadła na łóżko i zaczęła płakać. Nie wiedziała co ma robić. Nienawidziła Piotrka, nie chciała z nim być, ale bała się go. Coraz częściej wracała myślami do Marcina. Nadal go kochała, chciała z nim być, chciała się nadal z nim spotykać. Jednak wiedziała, że musi o nim zapomnieć i zacząć żyć bez niego, bez wspomnień o nim.


-----------

Przepraszam , że tak długo musiałyście czekać na nowy rozdział, ale nie miałam dostępu do komputera, ale już jest wszystko dobrze i proszę mamy nowy rozdział. Mam do Was małą prośbę, jeśli możecie to zostawcie po sobie jakiś ślad. Ostatnio mam takie wrażenie, że nikt już nie czyta tego bloga. Wyraźcie opinię na temat tego co piszę, może macie jakieś uwagi, z wielka przyjemnością poczytam :)

VNM - Nigdy więcej <3

8 komentarzy:

  1. Heeej. Może Marcin by się gdzieś pojawił albo wgl wrócił . .Tak to fajnie tylko ten Piotrek nie na widzę go .
    Pozdrawiam . Kaśka
    A i jak chcesz to zapraszam na mojego bloga.
    opowiadanienataliii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. dobry rozdział, tylko krótki troszke. :) ogólnie to bardzo lubię Twoje opowiadanie. :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Śledzę Twoje opowiadanie już od kilku rozdziałów i muszę przyznać, że wciągnęło mnie niesamowicie. Ten rozdział podoba mi się, chociaż Piotr to straszny drań i dziwię się Julce, że nie zwierzyła się przyjaciołom ze swoich problemów z nim. Może razem mogliby coś wskórać. Zamiast tego coraz bardziej poświęca się dla tego chorego związku i oddala od dużo bardziej wartościowych osób.
    Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na:
    http://survive-tomorrow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię tego bloga :)
    Mam nadzieję, że główna bohaterka wyjdzie jakoś z tej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne <3 jeszcze ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział fajny jak zwykle zresztą ;]
    A nuta..po prostu zajebistaa, uwielbiam ją ;D
    ~~Dżela<3

    OdpowiedzUsuń
  7. co tu dużo mówisz świetne ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. wyśmienite wręcz ! ;>

    OdpowiedzUsuń